Sobota w Card Casino w Bratysławie będzie stała pod znakiem Main Eventu. Mamy dziś aż trzy dni startowe, ale oprócz tego powalczyć będzie można również w turnieju Bounty Quattro.
Mystery Bounty 1B/C
Mystery Bounty finał (livestream)
High Roller
Walentynki na festiwalu Poker Fever Tour: Championship Vol. II upłynęły nam bardzo pracowicie. Dość powiedzieć, że skończyliśmy pracę po ósmej rano. Ponownie kibicowaliśmy w pokerowym maratonie Kajtkowi, który zniósł trudy High Rollera bardzo dzielnie, awansował jako jedyny z Polaków do kasy, potem na stół finałowy i zajął ostatecznie piąte miejsce.
W turnieju tym do heads upa doszło dwóch graczy z Macedonii, którzy natychmiast uścisnęli sobie dłonie, mocno się wyściskali i klepnęli deala po 50%. Okazało się, że są to koledzy, przyjechali tutaj razem, mieszkają w jednym pokoju hotelowym, więc deal w tym przypadku nie był niczym dziwnym. O puchar zagrano jedno rozdanie w ciemno i zakończyliśmy turniej.
Nie jest to jednak pierwszy taki przypadek w historii festiwali Poker Fever. Kilka lat temu do Ołomuńca przyjechali razem Idziu i Pingwin i zagrali między sobą nawet dwa heads upy, w tym jeden epicki, który trwał chyba do 10 rano. Tam jednak o dealu mowy nie było. Ostatecznie obaj wygrali po jednym trofeum.
W turnieju Crazy Pineapple na stole finałowym mieliśmy trzech Polaków, którzy weszli do kasy. Tu mieliśmy już polskie zwycięstwo, o które postarał się Artur. Mamy więc pierwszy puchar dla Polski i oby nie był to puchar ostatni.
Dziś rozpoczniemy relację pod koniec dnia 1E Main Eventu (około 20:00), bo i tak tradycyjnie posiedzimy do białego rana. Zapraszają Was do śledzenia wydarzeń w Bratysławie jak zwykle Krzysztof "Młody" Kozłowski i Rafał "Jack Daniels" Gładysz!
Harmonogram Poker Fever Tour: Championship Vol. II - sobota, 15 lutego
O 12:00, 18:00 i 23:00 startują w sobotę dni startowe 1E, 1F i 1G Main Eventu (ten ostatni z 20-minutowymi levelami). O 20:00 rozpocznie się event Bounty Quattro.
Main Event
- data - 12-17 lutego
- wpisowe - 220€
- re-entries - bez ograniczeń
- pula gwarantowana - 200.000€
- late reg - 12 poziomów (do startu dnia 2)
- stack startowy - 30.000 żetonów
- blindy: 40 minut
Bounty Quattro
- data - 15 lutego
- wpisowe - 110€ (25€ bounty)
- re-entries - bez ograniczeń
- pula gwarantowana - 5.000€
- late reg - 9 poziomów
- stack startowy - 25.000 żetonów
- blindy: 20 minut
Wyniki - 14 lutego
W sobotnim High Rollerze zanotowaliśmy 78 wpisowych, co ponownie dało nam dużo większą pulę nagród, niż było w puli gwarantowanej. Mieliśmy 10 miejsc płatnych, a do kasy i stołu finałowego dotarł jedynie Kajetan Jantosz, który za piąte miejsce zainkasował 2.500€. Zwycięzcą po dwuosobowym dealu został Dushko Bogoevski z Macedonii.
Miejsce | Gracz | Kraj | Nagroda |
1 | BOGOEVSKI DUSHKO | Macedonia | 8.670 €* |
2 | ZUBEROVSKI ALEKSANDAR | Macedonia | 8.670 €* |
3 | BATHORI LASZLO ENDRE | Węgry | 4.670 € |
4 | SHCHERBA VITALII | Ukraina | 3.500 € |
5 | JANTOSZ KAJETAN | Polska | 2.500 € |
6 | BAR NOY ROTEM | Izrael | 1.665 € |
7 | LON ONDREJ | Czechy | 1.000 € |
8 | IVKOVIKJ TODOR | Macedonia | 1.000 € |
9 | EMMANOUIL IOANNIS | Gruzja | 835 € |
10 | FURIE SAREL YITZHAK | Izrael | 835 € |

Turniej Crazy Pineapple padł łupem Artura Piaseckiego, a w kasie mieliśmy jeszcze dwóch innych graczy z Polski. Zanotowaliśmy 54 wpisowe i zakładano siedem miejsc płatnych, ale gracze uzgodnili, żeby 100€ z pierwszej nagrody odpalić dla bubble boya i tak Artur zgarnął 1.610€ za swoją wygraną.
Miejsce | Gracz | Kraj | Nagroda |
1 | PIASECKI ARTUR | Polska | 1.610 € |
2 | DIALEKTAKOS DIMITRIOS | Grecja | 1.090 € |
3 | SZALAY MICHAL | Słowacja | 670 € |
4 | MAZUR JAROSŁAW | Polska | 470 € |
5 | MATE SANDOR | Węgry | 360 € |
6 | PASZYŃSKI BARTOSZ | Polska | 260 € |
7 | YOSEFIAN OR YOSEF | Izrael | 190 € |
8 | DUDAS JANOS | Węgry | 100 € |

Południowy flight 1C Main Eventu przyniósł nam 92 wpisowe i awans 18 zawodników. W tej grupie znalazł się tylko Szymon Koper, który zapakował do torby 110.000 żetonów. Dodać jednak należy, że nasz zawodnik grał w tym turnieju tylko ostatnie półtorej godziny, bo wszedł do gry z późnego late rega, a i tak udało mu się zrobić awans. Największy stack przypadł w udziale Węgrowi - Roland Lakatos uzbierał 448.500 żetonów.
Miejsce | Gracz | Kraj | Stack |
1 | LAKATOS ROLAND | Węgry | 448.500 |
2 | PETROVIC BRUNO | Chorwacja | 258.000 |
3 | KARMAN ANTONINO | Węgry | 231.000 |
4 | LISEI KAROLY | Węgry | 202.000 |
5 | VETTAS CHRISTOS | Grecja | 202.000 |
6 | PAVOL JAROSLAV | Słowacja | 196.000 |
7 | ZIRKELBACH ALEXANDER | Austria | 195.000 |
8 | KAHRIC VELAGA | Austria | 155.000 |
9 | BJEL JAN | Słowacja | 146.000 |
10 | KOPRDA PAVOL | Słowacja | 131.500 |
11 | JELAVIC PETAR | Chorwacja | 126.000 |
12 | KOPER SZYMON | Polska | 110.000 |
13 | MELLOUL JACOB | Francja | 84.500 |
14 | PETROVIC ZVONKO | Chorwacja | 84.000 |
15 | TRENKOV EMIL | Bułgaria | 67.000 |
16 | MARTONKA MARTIN | Słowacja | 48.000 |
17 | DELPOS DANIEL | Austria | 40.500 |
18 | GEIGER TAMAS | Węgry | 35.000 |
W dniu 1D awansowało 22 zawodników, w tym trzech Polaków. Najlepszy stack w naszej ekipie zrobił Grzegorz Flak, który dzień drugi rozpocznie mając 163.500 żetonów. Zanotowaliśmy 103 wpisowe, a chipleaderem tego flightu został Chorwat Branko Tokic ze stackiem 395.500 żetonów.
Miejsce | Gracz | Kraj | Stack |
1 | TOKIC BRANKO | Chorwacja | 395.500 |
2 | NICOLESCU CLAUDIU | Rumunia | 248.000 |
3 | PAPADOPOULOS SAVVAS | Grecja | 213.000 |
4 | KLEMPA MICHAL | Słowacja | 203.500 |
5 | RAPOLTI GYULA | Węgry | 197.500 |
6 | KLEIN DAVID | Słowacja | 169.000 |
7 | FLAK GRZEGORZ | Polska | 163.500 |
8 | KOMORNY JOZEF | Słowacja | 132.500 |
9 | SVAGERKO JAN | Słowacja | 127.000 |
10 | TABORSKI DARKO | Chorwacja | 126.500 |
11 | HOFFMANN FRIEDRICH | Niemcy | 125.000 |
12 | KARWAŃSKI KRZYSZTOF | Polska | 121.000 |
13 | OIKONOMOU SOKRATIS | Grecja | 119.000 |
14 | KARATZAS ALEXANDROS | Grecja | 107.000 |
15 | KRNAC TOMAS | Czechy | 106.000 |
16 | SIEDLECKI MIŁOSZ | Polska | 105.500 |
17 | AMIR JUWAN | Austria | 99.500 |
18 | SKALOS ANDREJ | Słowacja | 94.000 |
19 | LICKER MICHAEL | Austria | 69.000 |
20 | IVANOV OGNYAN | Bułgaria | 66.500 |
21 | CSONKA VENCEL | Węgry | 60.000 |
22 | ORMANDY OTO | Słowacja | 53.500 |

Social media
Zachęcamy również wszystkich gorąco do śledzenia naszych social mediów. Znajdziecie tam zdjęcia z festiwalu, ciekawostki zza kulis, informacje dla grających czy też konkursy z nagrodami. Dołączcie do nas!
- Nasza grupa Gram Tak Dalej na Facebooku
- Nasz fanpage PokerForAll.pl na Facebooku
- Nasza grupa na Discordzie
- Nasza grupa Poker Fever Tour na Facebooku
Reanimujemy również nasz kanał Poker Fever na Instagramie! Jeśli jeszcze nas nie obserwujecie na tej platformie, to serdecznie zapraszamy!
Bądźcie z nami, kibicujcie Polakom, obyśmy mieli jutro o kim pisać w dniu drugim Main Eventu!
Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 20:00
Niewielu Polaków ostało nam się w dniu 1E Main Eventu. Wśród nich byli m.in. Kajtek, Jawor, Coher, Czaja, Artur czy Szosti.
Bardzo dobrze ten dzień mógł zacząć się dla Jawora, ale wystąpiło klasyczne oszustwo i musiał on udać się po następną strzałkę. Na blindach 200/500 w pierwszym rozdaniu Jawora skośnooki Niemiec otworzył za 3,8k z UTG+1, a Polak tylko sprawdził z waletami. Na flopie 755 rywal zagrał po prostu all in, Jawor trochę pomyślał, dołożył, zobaczył u przeciwnika szóstki i wszystko wyglądało dobrze... aż do rivera, na którym spadła szóstka. Przy nowym stole Jawor trafił dwóch Węgrów, którzy ponoć non stop gadają po madziarsku powodując ból głowy u przeciwników.
Kajtek tuż przed przerwą następującą po dziewiątym levelu dnia 1E zdołał zaliczyć pełne podwojenie i ma dzięki temu około 70k w stacku. Otwierał nabudowany rywal z wczesnej pozycji, dostał za sobą dwa calle, na co Kajtek wcisnął swoje 30BB z szóstkami, agresor izolował go, a gracz, który overcallowal w tym spocie jeszcze myślał czy nie dołożyć do rozdania swoich 100BB. Ostatecznie jednak odpuścił i Kajtek potrzebował pomocy przeciwko dziesiątkom rywala. Flop w postaci KJ7 nie był optymistyczny, ale już na turnie spadła szóstka, river nic nie zmienił i żetony powędrowały do Polaka. Szóstki póki co zatem trochę zabrały, a trochę dały Polakom.
Chwilę później poległ w boju Coher, który wyglądał na zniesmaczonego i wybierał się w stronę części cashowej, ale ostatecznie dał sobie jeszcze szansę w dniu 1E, bo siedzi ponownie w tej części sali. Czaja był już nadbudowany do 130k przed poziomem 500/1.000, ale po drodze wystąpiły małe perturbacje i ma w tej chwili około 75k co wciąż jest przyzwoitym stackiem i daje możliwości na odrabianie strat. Zaczął się już również dzień 1F, a w nim wśród naszych rodaków znajdziemy m.in. Doktora, Warga, Bogiego, Nakaia, Krisa i Jara.
I właśnie do dnia 1F przeprowadzkę zaliczył również Jawor. Miał już tylko 9BB, które zainwestował z A9 po otwarciu od jednego z gadatliwych Wegrów i flacie. Węgier jednak nigdzie się nie wybierał ze swoim AQ, lepszą ręką się utrzymała, a Jawor tym samym otworzył nowy stół w wieczornym dniu startowym.
Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 20:35

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 21:20
Tak jakoś szybko i niespodziewanie zakończył się dzień 1E. Awansowało sporo graczy (około 50), ale w tej grupie mieliśmy tylko trzech naszych reprezentantów. Oto ich stacki:
- Szosti 55.000
- Czaja 106.000
- Artur 129.500
Pod koniec dnia poległ nam Kajtek. Po serii przebić preflop żetony dwóch graczy wylądowały na środku stołu i mieliśmy starcie AK Polaka z damami. Na flopie w okienku pojawił się król, ale zaraz za nim dama i było po herbacie.
Łatwo nie jest, co widać zresztą po innych naszych graczach, którzy walczą dalej o promocję do dnia drugiego. W dniu 1F mamy przy stołach takich zawodników, jak Kris (chce poprawić wynik), Daniel, Warg, Jawor, Doktor, Bogi, Nakai czy Karol.
Był w tej grupie również Jaro, ale przed momentem poleciał z gry. Ze swoimi waletami 3-betował on Czecha Alexa, znanego nam z Ołomuńca i dostał call. Na flopie Q98 poleciały all iny i Polak musiał coś trafić przeciwko QT rywala. Pomoc nie nadeszła i Jaro postanowił przejść do turnieju Bounty Quattro. Tam walczy już również grupa Polaków.
Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 22:20
Doktor ma za sobą wycieczkę do kasy. Po otwarciu od jednego z rywali za 1,2k, nasz zawodnik wsunął swoje 10k z AJ, a oponent sprawdził z QJ. I nie dość, że sprawdził, to na boardzie trafił sobie strita...
Jawor, oglądając mecz Legii na telefonie, otworzył K6s w pikach i znalazł się w multiwayu z Bogim na buttonie i Austriakiem na big blindzie. Na flopie 952 mono w pikach po c-becie Jawora Austriak odpowiedział all inem ze swoim setem dziewiątek. Snap call, boardu nie sparowało i Jawor zaliczył podwojenie, a mimo to ma niewiele ponad stack startowy.
Chwilę później ten sam Austriak limpował, Jawor również dołożył na guzika, po czym inny starszy Austriak wrzucił swoje 10BB z małego blinda. Jego rodak dołożył, po czym Jawor zagrał all in za swoje 50BB. Rywal zaczął kręcić głową i miauczeć, że dlaczego zawsze musi mieć takie spoty, zapytał czy Jawor ma 77/88, ale finalnie odpuścił. Dziesiątki Jawora musiały utrzymać się przeciwko A8o shorta, co udało się na boardzie J986T.

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 23:30
Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że zupełnie inaczej wyobrażałem sobie sobotę w Card Casino. Przez wszystkie poprzednie dni kasyno dudniło i kipiało, a gdy przyszedł sobotni wieczór, to nagle jest tu prawie pusto. Nie ma tłumów skośnookich gamboli, nie ma romskich amatorów hazardowych wrażeń, ale nie ma też za bardzo pokerzystów. W dniach startowych 1E i 1F mamy póki co w sumie około 300 wpisowych, a wygląda na to, że dzień 1G turbo w ogóle się nie odbędzie, bo... nie ma chętnych. Pachnie nam więc overlayem w Mainie, jutro jeszcze dzień 1H hyper turbo o poranku (11:00) i późna rejestracja przed dniem drugim (start o 15:30, 15BB na start dla nowych graczy). Za to cashe hulają aż miło.
Na stole Krisa siedział jeszcze nabudowany gracz, który - umówmy się - nie błyszczał, jeśli chodzi i skilla. Po prostu co chwilę sprzedawał komuś suckouta i zabierał jego żetony, aż nazbierał ich 200k. Nie minęło jednak 60 minut i pana nie ma już w grze. Rozdał wszystko, ale niestety Kris nie został beneficjentem tego rozdawnictwa. A pan Suckout wrócił do gry, ale przy innym stole.
Gdy Młody poszedł sobie zjeść, ja poczłapałem w kierunku stołów pokerowych i od razu złapałem akcję. Oczywiście na riverze. Akcja była ciekawa, bo dawno nie widziałem tak ordynarnie zagranego Hollywoodu (w tym przypadku bardziej Holiłudu) przy stole. Na boardzie leżały KJ458 w tęczy, Daniel siedział na buttonie, a jego rywal na small blindzie walczył o Oscara Złotą Malinę. Najpierw zajrzał przez ręce Polaka w jego stack (miał 33k), potem niby się zastanawiając i mlaskając coś pod nosem rozsypał przed sobą swoje żetony po 5k, liczył je w tę i z powrotem, złożył, pokiwał się, udawał bardzo ciężką decyzję, aż w końcu zapakował na środek stołu 30k, czyli dwa razy tyle, co było w puli. Daniel spojrzał, odliczył te 30k w dłoniach i dość szybko dołożył, żeby za chwilę zmuckować swoją rękę po tym, jak rywal odsłonił seta króli. Ciekaw jestem, co miał nasz zawodnik, może się dowiem później (aktualizacja - miał dwie pary do swojego 54).
Zniknął nam gdzieś Nakai, którego nie ma przy stole, nikt nie wie, jak odpadł i nie wrócił z re-entry.

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 00:40
Gracze w dniu 1F zeszli właśnie na przerwę. Zostaną im do rozegrania trzy ostatnie poziomy blindów.
Ponownie do walki w Main Evencie dołączył Coher. Ostatnie kilka godzin spędził na cashach i wygląda na dość zadowolonego, bo mówi, że sytuacja już nie była kolorowa, ale jest już dobrze. Nie dość, że Coher wrócił, to zaliczył dość szybki przelot z pierwszej (w tym momencie) strzałki. Na flopie 943 mono w karach wystackował swoje Q9 z damą karo przeciwko setowi czwórek Krisa. Board uzupełniły blanki i żetony przynajmniej zostały w polskich rękach.
Po chwili Coher wrócił już na nowy stół i zdążył złapać szybkie podwojenie. Po otwarciu od rywala dołożył z małego blinda, co uczynił również siedzący za nim zawodnik. Na flopie QJT stacki wylądowały na środku z agresorem i QJ Cohera musiało utrzymać się przeciwko królom przeciwnika. Tym razem board również nie zmienił sytuacji z flopa, Coher miał trochę więcej niż rywal i zaliczył pełne podwojenie.
To nie był jednak koniec przygód Cohera. Przegrał on później potężną pulę około 200k (na blindach 500/1.000). Węgier otworzył z buttona, Coher 3-betował z małego blinda z AK i dostał call. Flop przyjaciel w postaci QJT, więc Coher kontynuował za pół puli, a Węgier dołożył. Po damie na turnie sytuacja się powtórzyła, ale tym razem Coher betował już za całą pulę. River uzupełniła druga dziesiątka, Coher zaczekał, a rywal zagrał all in. Coher nie był przesadnie szczęśliwy, ale już dołożył, zobaczył u rywala Q9 i fulla i zostało mu startowe 30k.
I wtedy dołączył on do stołu Cohera. Młody szybko pobiegł do naszego gracza i opowiedział mu szybko historię tego zawodnika w turnieju, co nasz gracz dosłownie za moment wykorzystał. Polak otworzył, rywal wrzucił szybko all ina za 30BB, a Coherowi nie pozostało nic innego, niż dołożyć ze swoim A6s. Sytuacja doskonała, bo przeciwnik miał K6, Coher złapał jeszcze dwie pary i ponownie zaczął odrabiać poniesione straty.
Niestety po drodze straciliśmy Doktora. Na boardzie 8865Q, po becie przeciwnika na riverze, Doktor dosunął swój stack i dostał snap call od rywala, który by w posiadaniu króli. Doktor niestety próbował wyblefować go z powietrzem (czyli ze swoim J9).
I jeszcze szybkie info na koniec - Danielowi po opisywanym przeze mnie rozdaniu zostało 3k, ale zdążył dość szybko odrobić straty i ma już 30k. Czyli zrobił takie re-entry, ale bez płacenia...

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 01:25
Liczba polskich graczy w dniu 1F jest dość ruchoma. Zazwyczaj w raz z upływem czasu maleje, ale dziś jest z tym różnie.
Do gry dołączył Kajtek i... zagrał jedną rękę. Na 25 blindach otworzył z AQs, dostał dwa calle od buttona i small blinda, ale na to wypalił gracz z big blinda i zagrał all in za 40BB z parą czwórek. Dołożył tylko Polak, spadł flop Q84 z drawem do koloru dla Kajtka, ale pomoc nie przyszła i set się utrzymał.
Znaleźliśmy za to jeszcze jednego Polaka w grze, Juliana. I dobrze, bo okazuje się, że jeśli nie jest w tej chwili chipleaderem, to na pewno jest w TOP3 wśród wszystkich graczy.
Oto stacki naszych chłopców:
- Daniel 45k
- Julian 242k
- Kris 140k
- Jawor 60k
- Karol 27k
- Bogi 41k
- Coher 30k
Jawor trafił naszego węgierskiego dostarczyciela strzałek. Ten miał nawet siódemki, ale akurat Polak podniósł walety i się utrzymało. Chwilę potem Węgier oddawał już stacka na przykład z T2...
Coher ma 30k, bo właśnie odpalił nową strzałkę. Trochę dziwna akcja - Polak otworzył z A9 i dostał dwa calle. Na boardzie Q9866 na dwóch pierwszych ulicach cała trójka grzecznie odstukiwała w stół, ale po riverze Coher zagrał all in za ostatnie kilkanaście blindów i dostał snap call od sąsiada, który siedział cicho z QT w ręku.
Dzielnie odrabia starty Daniel i już trzyma przed sobą 45k, które zrobił z 3k.

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 02:20
Coher z nowej strzałki najpierw szybko stracił połowę żetonów, ale moment później je odrobił Jego króle pokonały bez problemu dwójki rywala i nasz gracz wrócił na 30k z groszami. Na wiele mu to jednak nie wystarczyło, bo kilka minut później już wstawał od stołu. Jego A6 nie dało rady pokonać dziesiątek oponenta po all inach preflop.
Kris miał dobrze, dobrze, średnio i w końcu wylądował na 55k w stacku. Nasz gracz ma już awans z wczoraj, gdzie zapakował 120k i dzisiaj chce poprawić wynik, więc murowanie nie miało tu sensu. Węgier multistrzałkowiec otworzył z UTG i Kris dołożył mu z 76 z buttona. Po to się z takimi kartami dokłada, żeby trafić flopa w postaci np. 854 i taki właśnie spadł. Rywal oczywiście zapakował stack na środek, Polak miał tylko łatwy call i już ma ponownie 120k przed sobą.
Niestety straciliśmy też Bogiego. Po otwarciu wrzucił on 3-beta, siedzący za nim Marokańczyk szybko to sprawdził, a pierwotny agresor postawił obu na all inie. Bogi nie zastanawiał się nawet sekundy, a Marokańczyk zaczął tankować, dumać, liczyć, aż w końcu też dołożył. Zarówno Polak, jak i gracz z Maroka pokazali swoje dziesiątki, a ich rywal miał AK. Niestety król pojawił się na riverze i w ten sposób pożegnaliśmy dwóch graczy.

Karol również już sobie nie pogra. Miał 8 blindów i po dwóch limpach wsunął resztki stacka z A6. Sprawdził go starszy gracz z Austrii na buttonie ze swoim J9 i po boardzie QJTQT zawinął pulę.
Zostało pół godziny do końca dnia 1F. Właśnie do gry dołączył Filipkot...

Poker Fever Tour: Championship Vol. II dzień 6 - 03:00
Zakończyliśmy dzień 1F Main Eventu. Do końca dotrwało trzech, a w zasadzie dwóch graczy. Dlaczego tak?
Kris walczył o większy stack od tego, który zdobył wczoraj. W końcówce zaczął więc psuć zabawę na stole i pakować all ina w każdej ręce. W końcu dostał pierwszy call i oddał 50k, potem w ostatnim rozdaniu drugi call i znowu oddał żetony, więc zostało mu tego wszystkiego 14k w stacku. Nieistotne...
Awansował też Jawor ze stackiem 49k oraz Julian, który będzie na pewno w czołówce Main Eventu po dniach eliminacyjnych. Polak zgromadził aż 341,5k, co daje mu ponad 170 blindów na jutrzejszą walkę.
Filipkot tak jak usiadł, tak szybko wstawał. AQ kontra AK i po zawodach.

Czekamy jeszcze na rozstrzygnięcie w turnieju Bounty Quattro, bo tam w TOP3 mamy... trzech Polaków! Artur zapowiadał mi dzisiaj na początku gry, że w związku z tym, że wczoraj nie miał zdjęcia po wygranej w Crazy Pineapple, to dziś musi wygrać raz jeszcze, bo chce mieć zdjęcie z pucharem. No i jest blisko, zostali mu do pokonania Jaro i Abraxas, którzy też raczej nie odpuszczą. A w zasadzie już tylko Abraxas, bo mi Młody właśnie woła, że jest heads up!
Aktualizacja - Artur dwie minuty po tym, co napisałem powyżej, już przyszedł do mnie i ogłosił swoje zwycięstwo. Poleciał od razu do pokoju, aby dziś zrobić sobie fotkę od razu z dwoma pucharami jednocześnie!

Jutro jeszcze dzień 1H hyper turbo, a potem już walka w dniu drugim Main Eventu, startujemy o 15:30. Do tego bardzo ciekawy event Progressive Bounty Masters od 18:00, na który z pewnością będzie sporo chętnych, bo PKO na Poker Fever Tour jeszcze nie graliśmy.
Życzę wszystkim dobrej nocki i widzimy się jutro!